W dniu 28 września pielgrzymi z naszej parafii wyruszyli na pielgrzymkę do Wilna. O godzinie 6 rano wyrusza spod naszego kościoła piękna Setra, prowadzony przez pana Mirosława Łacha właściciela firmy Tursped. Rozpoczynamy modlitwą, którą prowadzi nasz ksiądz Łukasz. W Łabędniku wsiadają pielgrzymi z parafii w Sokolicy, a szczególnie pani Ewa Kowalczyk z gitarą. Dojeżdżamy do Kętrzyna. Okazuje się, że Kętrzyn to rodzinne miasto księdza Łukasza, który ze swadą opowiedział nam całą historię miasta. Za Kętrzynem śpiewamy godzinki. Mijamy Giżycko i dojeżdżamy do Olecka gdzie mamy pierwszy postój. Z Olecka przez Suwałki dojeżdżamy do Sejn. Podziwiamy wielki podominikański klasztor i odwiedzamy w Bazylice Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny słynącą łaskami figurę Madonny Sejneńskiej. Ksiądz Łukasz w Jej kaplicy odprawia Mszę św. To wielkie przeżycie móc modlić się w tym miejscu. Zanim dojechaliśmy do Sejn opowiedziałem pielgrzymom historię cudownej Figury, ale uzupełnieniem tej wiedzy było spotkanie z siostrą zakonną, która z wielkim talentem erudycyjnym opowiedziała nam o cudach Maryi. W Sejnach zachowała się jedyna synagoga na całej Suwalszczyźnie. Dziś nie ma już tam Żydów, a w eklektycznej synagodze prowadzone są różne działania artystyczne miejscowej ludności: teatr, orkiestra klezmerska, zespół jazzowy itp. Po zwiedzeniu synagogi ruszamy na Litwę. Mijamy Wiejsieje – miejsce pracy Ludwika Zamenhofa twórcy języka esperanto.
Jesteśmy w Mereczu. To piękne miejsce gdzie z Góry Królowej Bony, na której stała kiedyś warownia, rozpościera się malowniczy krajobraz na Niemen, Mereczankę i Puszczę Orańsko-Druskiennicka. Na górze robimy sobie pamiątkowe zdjęcie. W Mereczu w roku 1648 zakończył życie król Polski Władysław IV Waza. O królu, z dużym talentem opowiedział nam ksiądz Łukasz, którego wiedza historyczna jest imponująca.
Z Merecza pojechaliśmy prosto do kościoła świętych Piotra i Pawła na Antokolu w Wilnie. Czekał tam na nas przewodnik pan Paweł Giedrojć – Polak i mieszkaniec Wilna. Kościół ufundowany przez Michała Paca zachwyca zawsze i za każdym razem. Jest to w końcu jedna z najpiękniejszych świątyń świata. Będąc w Wilnie nie sposób nie odwiedzić narodowej nekropolii na Rosie. „Ojczyzna to ziemia i groby. Narody, tracąc pamięć, tracą życie” Takie motto widnieje na cmentarzu na Pęksowym Brzysku w Zakopanem, ale to naprawdę dotyczy wszystkich cmentarzy, a szczególnie takich jak cmentarz na Rosie. Groby bohaterów narodowych, artystów, pisarzy, uczonych zmuszają do refleksji. Jesteśmy już bardzo głodni. Na obiadokolację udajemy się do urokliwej restauracji „Pohulanka”, gdzie delektujemy się barszczem i pysznymi cepelinami. Wieczorna panorama Wilna z Góry Trzkrzyskiej należy do najpiękniejszych. Mamy właśnie okazję podziwiać piękne Wilno w jesiennej i wieczornej oprawie. Pod Górą robimy sobie pamiątkowe zdjęcie. Jest już wieczór, więc jedziemy do hotelu. Nasz hotel położony jest tuż obok Kalwarii Wileńskiej. Zmęczeni, ale i pełni wrażeń (mimo deszczu) kładziemy się spać. Dzień drugi, w niedzielę zaczynamy od zwiedzenia Kalwarii Wileńskiej. Kalwaria Wileńska wraz z barokowym kościołem pw. Znalezienia Krzyża Świętego powstała w okresie, gdy dostęp do Jerozolimy, z powodu ogromnych kosztów podróży, był niemożliwy dla większości wiernych. Jest unikalną wartością kultową oraz żywym pomnikiem wiary i męki Chrystusa. Po zwiedzeniu Kalwarii, w strugach deszczu jedziemy na śniadanie do „Pohulanki”. Po śniadaniu nareszcie jesteśmy pod Ostrą Bramą. Z miłością patrzy na nas Matka Boża Miłosierdzia. Każdy z nas zanosi do Matki swoje modlitwy. Rozpoczynamy klasyczne zwiedzania starego miasta. Odwiedzamy po kolei cerkiew św. Ducha, klasztor Bazylianów, kościół św. Kazimierza, ratusz wileński, dzielnicę żydowską, kościół św. Ducha, sanktuarium Miłosierdzia Bożego – w sanktuarium była Msza św. i nie mogliśmy przed obrazem Jezusa Miłosiernego odmówić koronki, ale każdy z nas modlił się indywidualnie. Odwiedziliśmy jeszcze pałac prezydencki, miejsca gdzie mieszkali Juliusz Słowacki i Adam Mickiewicz oraz gotycki kościół św. Anny z przylegającym do niego kościołem Bernardynów. Pod pomnikiem Adama Mickiewicza zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie. Spacer po Wilnie zakończyliśmy w Bazylice archikatedralnej św. Stanisława Biskupa i św. Władysława. Wielkie wrażenie robi na nas kaplica św. Kazimierza. Autokarem jedziemy do Ostrej Bramy. Nareszcie możemy pomodlić się bezpośrednio przez obliczem Matki Bożej Miłosierdzia. Ksiądz Łukasz odprawia Mszę św.. W Kaplicy jest tylko nasza pielgrzymka. Wszyscy zanoszą Matce Miłosierdzia swoje modlitwy. Każdy z nas odczuwa wielkie wzruszenie, wszak stoimy bezpośrednio przed naszą Matką. Po Mszy św. jedziemy do Trok. Tam czeka na nas niezwykły zamek na wyspie Jeziora Galwe. To warownia, która została wzniesiona w XIV–XV w. przez wielkiego księcia litewskiego Kiejstuta i jego syna Witolda. Zwiedzamy wnętrza tej niezwykłej budowli. Troki to miejsce gdzie mieszkają Karaimowie, którzy najprawdopodobniej przybyli na Litwę w XIV wieku na zaproszenia księcia Witolda. Wielkim przysmakiem karaimskim są kibiny, czyli pierogi nadziewane baranim mięsem. W miejscowej restauracji raczymy się tym przysmakiem popijając gorącym rosołem.
Żegnamy się z naszym przewodnikiem Pawłem Giedrojciem, który wspaniale opowiadał nam o Wilnie i Trokach i ruszamy w drogę do domu przez Mariampol i przejście graniczne w Budzisku. Była to już kolejna pielgrzymka z naszej parafii do Wilna i jak zawsze była bardzo bogata w modlitwę i wielkie wzruszenia wynikające z przebywania w wielu świętych miejscach. Szczególnie dziękujemy księdzu Łukaszowi Długoszowi za modlitwy. Ksiądz Łukasz jest wybitnym znawcą historii Polski, Litwy i Krzyżaków. Jego opowieści robiły na nas wielkie wrażenie i dzięki temu wynosimy z tej pielgrzymki wielki bagaż wiedzy historycznej. Bardzo dziękujemy też panu Mirosławowi Łachowi, który po mistrzowsku prowadził wygodną Setrę, a jego firma Tursped współorganizowała tę pielgrzymkę. Dziękujemy bardzo również pani Ewie Kowalczyk, której piękny śpiew i gitara wzbogacały naszą modlitwę. Bóg zapłać wszystkim pielgrzymom za wspaniałą modlitewna atmosferę. GALERIA
Lech Darski