Home > Bez kategorii > Relacja z Parafialnej Pielgrzymki do Medjugorie

Możemy się poszczycić tym, że nasza parafia nie tylko organizuje pielgrzymki do polskich sanktuariów i zabytków kultury, ale także odwiedzamy ważne miejsca w Europie. W 2016 odbyła się pielgrzymka do Włoch, w 2017 do Grecji, w ubiegłym roku do największych sanktuariów Europy: Lourdes, La Salette, Santiago de Compostela i Fatimy. W tym roku byliśmy w Medjugorie, zwiedzając jednocześnie, Austrię, Słowenię, Bośni Hercegowinę Czarnogórę i Chorwację. Wyjechaliśmy z Bartoszyc 23 lipca o godzinie 4.20.W południe powitała nas Pani Jasnogórska. Modlitwa przed cudownym obrazem, Msza święta i prośby do naszej Mamy, aby nas strzegła podczas całej pielgrzymki. Nocleg w hotelu na terenie Czech w miejscowości Hodonin. Następnego dnia przejechaliśmy przez Wiedeń, a w godzinach południowych zatrzymaliśmy się w Chorwackiej „Częstochowie”, tzn. Narodowym Sanktuarium Chorwatów Maria Bystrica. Urokliwe miasteczko, gdzie jest czczona cudowna figura Matki Bożej z Dzieciątkiem. Pierwsza wzmianka dotycząca tego miejsca pochodzi z XIII wieku. W XIV wieku po najeździe Turków Osmańskich, proboszcz zakopuje figurę Matki Bożej po chórem. Po czterdziestu latach zostaje odnaleziona, ale w XVII wieku zostaje znowu zamurowana pod głównym ołtarzem z obawy przed najeźdźcami. W XIX wieku kościół spłonął doszczętnie i ocalała tylko ta cudowna figura Matki Bożej. Tu odprawiliśmy Mszę świętą i wyruszyliśmy w kierunku Sarajewa – stolicy Bośni – Hercegowiny. To najbardziej orientalna stolica Europy założona przez Turków Osmańskich w 1462 roku. Spotkanie dwóch religii – Chrześcijaństwa i Islamu. W tym mieście rozpoczęła się I Wojna Światowa, po zamachu na księcia Ferdynanda. Miasto nosi na sobie ślady po ostatniej wojnie, która doprowadziła do rozpadu Jugosławii. Jedziemy wzdłuż Riwiery Bośniackiej z biegiem rzeki Neretwy najdłuższej rzeki Bośni – Hercegowiny ( 273 km.) . Tworzy przełomy w górach Dynarskich i wpada do Adriatyku. Klimat śródziemnomorski i roślinność jak z bajki – palmy, daktylowce, mandarynki i oleandry, powiew wiatru od morza. Zatoki, i mnóstwo przystani gdzie cumują jachty, łodzie i motorówki. Temperatura powietrza bliska 40 stopni.

Mostar, oczywiście idziemy na słynny most zbudowany w XVI wieku. Uległ całkowitemu zniszczeniu w 1993 roku. Odbudowano go po dziecięciu latach i ponownie łączy muzułmanów i chrześcijan mieszkających na przeciwległych brzegach. Widać ślady wojny, w której zginęło 60% ludności bośniackiej.

Medjugorie – cel naszego pielgrzymowania na terenie Bośni – Hercegowiny. To nie jest sanktuarium Matki Bożej, ale jest to miejsce zdarzeń, które jeszcze trwają. Przybywa tu rocznie blisko trzy miliony pielgrzymów z całego świata. Przed kościołem św. Jakuba znajduje się ogromny plac z ołtarzem polowym, gdzie każdego dnia o godzinie 19.00 odprawiana jest Msza święta poprzedzona różańcem. 24 czerwca 1981 roku na wzgórzu Pobrdo, szóstce dzieci ukazuje się kobieta z dzieckiem na rękach w blasku światła. Wzywa do nawrócenia, modlitwy, życia sakramentalnego.  Zdarzeniom towarzyszą zjawiska w postaci wirującego słońca. Wszystko to wymaga wielkiej rozwagi, którą kościół realizuje przez przemyślane działania. W Medjugorie przebywa Arcybiskup Henryk, Hoser delegat papieski, który mówi, że: Medjugorie to zjawisko, które można opisać w prostych słowach – modlitwa, cisza, post, spowiedź święta. Medjugorie to miejsce tysięcy nawróceń. Tu zrodziło się 700 powołań do kapłaństwa i życia zakonnego. Odprawiliśmy drogę krzyżową, uczestniczyliśmy we Mszy świętej sprawowanej przez 60 kapłanów przy udziale 2000 tysięcy pielgrzymów. Modliliśmy się za naszą parafię. O godzinie piątej rano udaliśmy się wzgórze gdzie miały miejsce nadprzyrodzone zdarzenia. Pokonując z trudem drogę na wysokości 300 metrów, krocząc po skałach odmówiliśmy różaniec. Wśród nas były dzieci i osoby w podeszłym wieku.

Po wizycie w Medjugorie udaliśmy się w kierunku słynnych wodospadów Krawica na rzece Trebiżat. Rozciągają się na szerokości stu metrów, a woda spada z wysokości dwudziestu pięciu metrów. Zimna górska woda jej szum i aura nieustannej rosy chłodziły nas w temperaturze dnia sięgającej ponad 35 stopni Celsjusza.

Perast – kościółek Matki Bożej Skalnej, opiekunki marynarzy. Według legendy na małej skale marynarze znaleźli obraz Matki Bożej. Przenieśli go kościoła, ale on ciągle powracał na swoje miejsce. Postanowiono, aby na skale wystającej z wody usypać wyspę, gdzie obecnie znajduje się mały kościółek.

Kotor, średniowieczna perła Czarnogóry, miasto portowe na samym końcu zatoki Kotorskiej. O toczony jest z trzech stron masywami górskimi, a z czwartej Adriatykiem. Miasto to szczyci się przepiękną starówką z wieloma rynkami, my obeszliśmy pięć z nich i każdy miał ochotę na więcej, aby zwiedzić stare mury miejskie pnące się wysoko, ale nie dopisała nam aura pogodowa i zabrakło czasu.

Dubrownik, miasto południowej Dalmacji 42 tysiące mieszkańców. Urokliwa starówka, twierdza obronna, główny ośrodek turystyki. Odwiedzamy kościół patrona miasta św. Błażeja biskupa i męczennika patrona chorujących na gardło. Wszyscy przyjęli specjalne błogosławieństwo św. Błażeja.

Split, miasto w Chorwacji położone w Dalmacji. Tu zwiedzamy pałac cesarza rzymskiego Dioklecjana. Wsławił się, jako nieprzejednany wróg chrześcijaństwa. Zmarł w Splicie ok. 305 roku. Jego szczątki doczesne usunięto z grobowca, a miejscu tym zbudowano katedrę św. Dujma. Żegnamy Split pod pomnikiem biskupa Grzegorza z Ninu, który przeszedł do historii jako obrońca Mszy świętej odprawianej w języku chorwackim. Wracamy do domu i uczestniczymy jeszcze we Mszy świętej w Hodoninie na Czechach. Barokowy kościół św. Wawrzyńca oddany katolikom szesnaście lat temu, których jest ośmiuset w 22 tysięcznym mieście. Bogu niech będą dzięki za wszystko czego doświadczyliśmy. Dziękujemy wszystkim, którzy służyli nam, aby całe piękno przeżyć duchowych mogło zagościć pozostać w naszych sercach.Zapraszamy do Galerii

GALERIA 1

GALERIA 2

GALERIA 3 ze zdjęciami grupowymi